ewelina zieba plenerowy slub palac rozalin 73

Plenerowy Ślub w Pałacu Rozalin

Jesień to dobry czas na ślub. W przyrodzie nadal jest masa zieleni, ale o zupełnie innym odcieniu niż latem. Słońce zachodzi o wiele wcześniej, ale światło jest znacznie bardziej miękkie, dzięki czemu okoliczności ślubu są wyjątkowe. Sama brałam ślub pod koniec września i do dziś pamiętam promienie zachodzącego słońca, które muskały nasze policzki pod kościołem...

Plenerowy ślub we wrześniu?

Karolina i Marcin zdecydowali się na plenerowy ślub we wrześniu w Pałacu Rozalin. To był piękny początek września, wszystko zapowiadało się cudownie i właśnie tak było! Pogoda dopisała, goście i otoczenie również.

Od samego początku czułam w powietrzu pozytywną energię. Przygotowania ślubne minęły bardzo szybko, ale bez niepotrzebnego pośpiechu, wszystko działo się tak naturalnie, że po prostu nie czułam upływu czasu. Bez problemu zrealizowałyśmy wszystkie wizje Karoliny i mogłyśmy przejść do jednego z moich ulubionych momentów - ubierania sukni. Dla mnie to moment wyjątkowy - w tej chwili wszystkie detale tego dnia zaczynają się łączyć, współgrają ze sobą i wszyscy czujemy ekscytację, bo oto przed nami staje piękna panna młoda.

Byłam bardzo ciekawa wyboru Karoliny, bo przed ślubem wspomniała mi, że szykuje coś niecodziennego. Mówiła o pagonach przy sukni ślubnej, a ja nie do końca byłam w stanie to sobie wyobrazić. Gdy ujrzałam jej suknię ślubną od razu zrozumiałam dlaczego jej na tym tak zależało! Drobiazg, ale dodał jej sukni wyjątkowości, a ona - Panna Młoda prezentowała się przepięknie! Uwielbiam jak moje Panny Młode wykazują się kreatywnością!

Ceremonia ślubna w plenerze

Wyjątkowa była także ceremonia zaślubin. Prowadził ją ksiądz, ale nie byliśmy w kościele. Ceremonia i Msza Św. miały miejsce w plenerze, w specjalnie przygotowanej kapliczce w ogrodzie przy pałacu. To kolejny element, który nadał wyjątkowości całemu wydarzeniu.

Wesele w namiocie

Naturalnie, po ceremonii zaczęło się wesele w namiocie tuż obok Pałacu Rozalin. Dekoracje ślubne wspaniale współgrały z klimatem wesela w plenerze. Oświetlenie, które było zainstalowane w namiocie nadało cudowny, teatralny klimat w części tanecznej, dzięki czemu niektóre kadry wglądają jak zrobione w czasie spektaklu.

Jakby tych wyjątkowości było mało to Para Młoda zadbała by gości weselnych zaskoczyć czymś jeszcze. O północy, tuż po krótkich oczepinach, został zaprezentowany film z tego dnia! To niesamowite oglądać klip ślubny, który jest relacją z tego, co właśnie się dzieje. To dzieło bardzo utalentowanego Michała Pawlika.